Koń w cenie dobrej limuzyny
Podczas dorocznej aukcji koni pełnej krwi angielskiej na Służewcu dwuletni Belford został sprzedany do Czech za rekordową cenę 130 tys. zł.
Konie dwuletnie nie są jeszcze w pełni sprawdzone. Trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego Belford wygrał dwa biegi, ale nie rywalizował jeszcze z czołówką swojego rocznika. Jednak tak się spodobał kupcom z Czech, że zaoferowali wielce kuszącą cenę. - Taki jest już los hodowcy, że rozstaje się ze swymi najlepszymi końmi, by móc się utrzymać - mówi Andrzej Zieliński prowadzący od polowy lat 90. prywatną stadninę Pegaz (przy trasie na Gdańsk, 50 km od Warszawy). - Cieszę się, że mogłem w ogóle, i to za bardzo dobra, cenę, sprzedać obecnie konia. W okresie panującej teraz wyścigowej dekoniunktury nie wszystkim hodowcom się to udaje. W tej dziedzinie, oprócz stałej troski i dobrego nosa, potrzebne jest przede wszystkim szczęście. Wystarczy, że koń, który się świetnie zapowiada, dozna kontuzji lub zachoruje, i kilka lat nakładów idzie na marne. Belforda mogłem jednak sprzedać z czystym sumieniem, bo wia.żę bardzo duże nadzieje z klaczą Desert Dabby, która miała udany debiut i powinna dobrze pobiec również w najbliższą sobotę w gonitwie o Nagrodę Upsali- kończy właściciel stadniny Pegaz. Dodajmy, że jako hodowca Andrzej Zieliński największy sukces odniósł w 2002 roku, gdy Dawton zajął drugie miejsce w Wielkiej Warszawskiej. Koń ten został sprzedany do Anglii za 225 tys. zł i wygrał tam już cztery wyścigi przeszkodowe. W ubiegłym roku niezłego Bejruta (półbrata Belforda po matce Bella s Górl) kupili Czesi. Ponieważ na siedem startów wygrał trzykrotnie wyścigi przeszkodowe (dwa we Włoszech i jeden w Czechach), obecnie postanowili zainwestować także w Belforda. Pozostałe wyniki aukcji Pofturfu były przeciętne. Najwyższe ceny uzyskały: Sachem (50 tys. zł, Austria), Tyfon i Elmer (po 40 tys. zł, Szwajcaria) oraz Spreeclub (35 tys. zł, Czechy) i Dynastia (16 tys. zł, Czechy).