SYLWETKI HODOWCÓW I WŁAŚCICIELI
Andrzej Zieliński jest niespokojnym duchem, który ciągle sam sobie podwyższa poprzeczkę. Nie zamyka się w krajowym kręgu. Jeździ na Zachód Europy, głównie do Francji, Niemiec oraz Włoch, gdzie kupuje konie. Od 1996 roku ma własną stadninę, zlokalizowaną koło Nasielska. Pierwsze spektakularne sukcesy odniósł w 2000 i 2001 roku. Klacz Marwer wygrała jako dwulatka nagrody: Próbną i Dorpata oraz była druga w biegu o Nagrodę Ministerstwa Rolnictwa. W wieku trzech lat zwyciężyła w gonitwie o Nagrodę Wiosenną (po dyskwalifikacji Nidelvy z powodu niedowagi jeźdźca). Kolejnym koniem Zielińskiego, który zaistniał na Służewcu był Dawton. Zajął on drugie miejsce w Wielkiej Warszawskiej w 2002 i został sprzedany do Anglii za 250 tys. zł. Cztery lata później Dessert Dabby wygrała najpierw Oaks w Wiedniu, a następnie odpowiednik tej gonitwy w Warszawie. Jednak najlepszym dla Andrzeja Zielińskiego był sezon ubiegłoroczny. Wyhodowana przez niego Princess of Leone wygrała Oaks i Nagrodę SK Krasne oraz była druga w Derby i trzecia w Wielkiej Warszawskiej. W dorocznych wyborach Życia Warszawy została uznana za jedną z końskich rewelacji sezonu 2008 na Służewcu.
W ubiegłym roku większość koni Zielińskiego (oprócz Prioncess of Leone i Defensora) przygotowywana była do startów w macierzystej stadninie. Obecnie pozostał tam tylko 4-letni Mediator. 17 koni zostało przydzielonych do kilku stajni: Andrzeja Walickiego, Doroty Kałuby, Wojciecha Olkowskiego i Patryka Wróblewskiego. Fair Piana, który zostanie zgłoszony do Derby na Służewcu, przygotowuje w Czechach Grzegorz Witold Wróblewski, prowadzący tam od niedawna stajnię Rabbit. W stajni Walickiego pozostały Princess of Leone oraz obiecująca trzyiatka Becky Gold. Tam też trenują cztery dwulatki Zielińskiego. Trzy konie przekazane zostały do treningu debiutującemu trenerowi Olkowskiemu oraz cztery Dorocie Kałubie (4-leni Defensor, trzyletnie: Progress i Decossa oraz dwulatka Briny). 3-letni Brytan został sprzedany grupie polskich właścicieli, którzy zgłosili go do wyścigów.
Po zakończeniu ubiegłego sezonu Zieliński sprzedał za 80 tys. zł dwuletniego brata Princess of Leone - Prince of Leone, który nie biegał w wieku 2 lat, do Czech. Podobno, tak twierdzi Zieliński, Prince of Leone jest uważany przez znanego trenera Josefa Wanię za kandydata do zwycięstwa w Derby.
- Trudno w Polsce zarobić na hodowli folblutów - ubolewa Andrzej Zieliński. - Ale ja ciągle dążę do tego, żeby wyhodować konia, który na Zachodzie będzie coś znaczył. Wówczas będzie można na tym zarobić - dodaje. -12-letnia praktyka hodowcy wiele mi dała. Przy kojarzeniu par koni korzystam z pomocy fachowców, między innymi niemieckich. Mam też swoją "metodę'. Zawsze dokładnie oglądam ogiera. Zaglądam mu w oczy i dopiero, jak pokaże mi całe swoje wnętrze, decyduję, czy może kryć moje klacze, czy nie. Kiedyś odkryłem w sobie taki dar, że patrząc ludziom w oczy wszystko widzę. Wiem, jaki człowiek jest. Z końmi zacząłem postępować podobnie i to mi się sprawdza. W oku konia widać dokładnie czy jest rzetelny, czy leniwy - kończy Andrzej Zieliński.
Islander