Pillar przełamał dominację
irlandzkich dwulatków
Najważniejszą gonitwę dla koni dwuletnich o Nagrodę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wygrał nieoczekiwanie Pillar (Ecosse-Palixodia), wyhodowany przez Andrzeja Zielińskiego i trenowany przez Macieja Janikowskiego. Na wielkie brawa zasłużył też kandydat dżokejski Marek Brezina, który dosiadał zwycięskiego konia.
Mocno poprowadził bity faworyt Star Poker po Piotrem Krowickim. Na prostej toczył on walkę z Espadonem. Dopiero w końcówce do tej pary zaczęły się zbliżać They Call Me Red, Pillar i Emperor Ajeez. Espadon osłabł na ostatnich 200 m, natomiast Star Poker dzielnie się bronił i wydawało się, że dociągnie pierwszy do mety. Jednak końcowe metry należały do wspaniale finiszującego przy bandzie Pillara, który w celowniku był lepszy od faworyta o 0,75 długości. Jako trzeci minął metę They Call Me Red, a czwarty był Emperor Ajeez.
- A jednak udało się pokonać konie irlandzkie - cieszył się po biegu trener Janikowski. - Oczywiście, jest to duża niespodzianka, ale nie dla mnie, bo już w drugim starcie Pillar pokazał, że ma spore możliwości. Od tamtego wyścigu znacznie się poprawił. Jednak, prawdę mówiąc, nie sądziłem, że wygra Nagrodę Ministerstwa Rolnictwa, bo konie irlandzkie, przede wszystkim Star Poker, wydawały się lepsze. Teraz czeka go jeszcze walka o miano zimowego faworyta na Derby w biegu o Nagrodę Mokotowską - dodał.
Zwycięstwo Pillara podniosło na duchu przede wszystkim hodowcę i właściciela koni Andrzeja Zielińskiego, który fetował je wspólnie z żoną Joanną Mierzwą-Zielińską oraz dziećmi. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Nagrodę Ministerstwa Rolnictwa, a następnie Mokotowską wygrał wspaniale zapowiadający się Prince of Ecosse. Wydawało się, że w wieku trzech lat będzie nie do pobicia. Niestety, w końcu listopada doznał on ciężkiej kontuzji, która wyeliminowała go z tegorocznych zmagań.
- Wygrana Pillara przywraca mi wiarę w sens mojej pracy - podkreślił Andrzej Zieliński.
Po uroczystej dekoracji Pillara na padoku, minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Stanisław Kalemba wręczył najpierw puchar ... 10-letniej córce państwa Zielińskich, Laurze. - To jest przyszła właścicielka naszych koni - zarekomendował Laurę jej tata, współwłaściciel zwycięskiego konia razem z żoną Joanną i trenerem Janikowskim. Laura była bardzo przejęta. - Pillar uchronił od sprzedaży swoją matkę, moją ukochaną klacz Palixodię. Tata nosił się z takim zamiarem, ale teraz już chyba jej nie sprzeda - powiedziała z nadzieją w głosie.
Info