news_15_06_2020 Nemezis i Liaqura o puchar Widzowa - Stadnina Pegaz

OK
Przejdź do treści

Menu główne:

Sezon 2020

15.06.2020
NEMEZIS I LIAQURA W GONITWIE
O PUCHAR STADNINY WIDZÓW

 
W najbliższą niedzielę (21 czerwca) na Torze Służewieckim po raz 69. zostanie rozegrana Nagroda Stadniny Koni Widzów - gonitwa kat. B na dystansie 2400 metrów.
Po drugiej wojnie światowej Nagroda Widzowa odbyła się po raz pierwszy na warszawskim Służewcu w 1951 roku i jej dystans wynosił 2600 m. Dystans skrócono do 2400 metrów trzydzieści lat później, w 1981 roku. Po Nagrodzie Stadniny Koni Golejewka jest to ostatni sprawdzian dla czteroletnich i starszych folblutów przed prestiżową Nagrodą o Puchar Prezesa Totalizatora Sportowego (dawniej Prezesa Rady Ministrów), która zwyczajowo rozgrywana jest w dniu Gali Derby.
W tym roku w Nagrodzie SK Widzów wystąpią dwa konie naszej własności - wspaniała klacz Nemezis, ubiegłoroczna triumfatorka między innymi tak prestiżowych gonitw jak Derby i Oaks oraz ogier Liaqura. Pomimo braku głównego rywala córki Sea The Stars - ogiera Fabulous Las Vegas, w tegorocznej edycji biegu zebrała się doborowa stawka koni starszych.


 NEMEZIS


LIAQURA

W doskonałej dyspozycji znajduje się Magnetic, który skutecznie powrócił na tor po rocznej kontuzji i zajął drugie miejsce w Nagrodzie Golejewka (kat. B, 2000 m.) za Plontierem, znajdującym się również w wybornej formie. Magnetic stracił do Plontiera zaledwie 3/4 długości.
 
W biegu o Nagrodę Golejewka nieco gorzej wypadły klacze Height of Beaty i Incepcja, ale - zważywszy na wiosenną porę - można uznać ich występ za wypadek przy pracy. Obie są bardzo wymagającymi rywalkami.
 
Plontier, po słabszym występie w Derby w ub. roku, stopniowo odzyskiwał formę, wygrywając najpierw gonitwy grupy IV i III, a następnie sensacyjnie zajmując trzecie miejsce w Wielkiej Warszawskiej za Pride of Nelson i naszą Nemezis. Następnie triumfował w Nagrodzie Korabia (kat. B, 2200 m.) oraz w tegorocznej edycji Nagrody Golejewka.
 
Oprócz Plontiera, Adam Wyrzyk puszcza do boju jeszcze dwa konie - klacz Devininthedetail, własności stajni Rosłońce, oraz ośmioletniego wałacha Dark Desire. Dark Desire do tego roku biegał poza granicami Polski, a u nas zadebiutował w gonitwie o Nagrodę Golejewka, zajmując czwarte miejsce za Plontierem, Magnticem i Noble Eagle.
 
Trener Krzysztof Ziemiański, oprócz Incepcji, zgłosił do gonitwy ogiera Grants Black, który posiada już w tym roku przetarcie, gdyż zajął drugie miejsce w gonitwie II grupy na dystansie 1800 metrów.
 
Drugi nasz koń, Liaqura, również biegał w tym sezonie, zajmując czwarte miejsce w gonitwie III grupy. Jak sam trener ogiera przyznaje, Liaqurze w osiąganiu lepszych wyników przeszkadza trudny charakter i fakt, że nie skupia się on dostatecznie na wyścigach. Jednak nie tracimy nadziei i wciąż oczekujemy, że nasz podopieczny dojrzeje psychicznie, gdyż możliwości ma spore.
 
Według opinii trenera Walickiego, który przygotowuje do startów oba nasze folbluty, Nemezis bardzo wzmocniła się przez zimę, na treningach pracuje wydajnie i - jako koń pochodzący z późno dojrzewającej rodziny - właśnie osiągnęła optymalną formę. W ubiegłym roku Nemezis sprawiła nam wiele radości, triumfując w Nagrodzie Derby, Oaks, SK Krasne oraz Soliny. Córka epokowego Sea The Stars została wystawiona na odbywającej się po raz pierwszy aukcji Winter Star Horse Auction, zorganizowanej przez Polski Klub Wyścigów Konnych oraz Turf Club Służewiec. Była jednym z niewielu posłanych do ringu folblutów (na aukcji dominowały konie czystej krwi arabskiej), ale na jej lot czekała większość zgromadzonych widzów, fotoreporterów i - jak się okazało - kupców. Przebieg licytacji był niezwykle dynamiczny, a suma wciąż szybowała w górę, zatrzymując się na 280 000 euro (1 197 226 zł). Tyle za naszą klacz oferował jeden z kupujących. Niestety, kwota ta była za niska, byśmy mogli sprzedać gwiazdę Stadniny Pegaz. Zdajemy sobie sprawę, że późno dojrzewająca córka Sea The Stars (jego potomstwo przeważnie zaczyna odnosić sukcesy w wieku czterech lat) może jeszcze wiele zdziałać na torze wyścigowym, a w przyszłości zasilić polską hodowlę o niezwykle cenną krew. Dlatego, mimo, że licytowana suma była najwyższą w historii kwotą oferowaną kiedykolwiek za konia pełnej krwi angielskiej z Polski, nie przystaliśmy na nią i Nemezis pozostała z nami.
 
Dla nas bieg o puchar SK Widzów jest szczęśliwy, gdyż kilkakrotnie triumfowały w nim konie w barwach Stadniny Pegaz. W 2002 roku czteroletni Dawton, znajdujący się w treningu Andrzeja Walickiego, minął pod dżokejem Januszem Kozłowski metę jako pierwszy. W 2009 roku triumfowała wspaniała Princess of Leone, również trenowana przez Andrzeja Walickiego, a dosiadana przez dżokeja Emila Zaharieva. Wreszcie, jako trzeci z naszych podopiecznych, Nagrodę SK Widzów zdobył w 2017 ogier Caccini, przygotowywany do startów przez Adama Wyrzyka, a dosiadany przez dżokeja Tomasa Lukaska. Mamy nadzieję, że rok 2020 również okaże się dla nas szczęśliwy.
 
Historia stadniny koni Widzów
 
Początków historii stadniny w Widzowie upatrywać należy w 1879 roku, kiedy w powiecie radomszczańskim, w majątku Pławno zorganizowano pierwsze wyścigi konne. Pan Marian Gruszecki był pierwszym właścicielem ziemskim, któremu po okresie restrykcji popowstaniowych, zezwolono na założenie spółki wyścigowej. Prawdopodobnie tam Stefan Lubomirski, właściciel pobliskiego majątku w Kruszynie, zaraził się bakcylem wyścigów konnych, bo już siedem lat później, w 1886 roku zapoczątkował hodowlę koni pełnej krwi angielskiej. Kamieniem węgielnym stadniny była sprowadzona z Austrii z przeznaczeniem dla wyścigów pławeńskich pierwsza klacz pełnej krwi, urodzona w Anglii, Barfleur. Barfleur przez rok biegała w Warszawie i w Pławnie, a potem została przeznaczona do hodowli. Urodzony w roku 1888 ogier The Banierer był pierwszym koniem w stadninie.
 
Szybko okazało się, że dobra kruszyńskie nie są odpowiednią lokalizacją dla prowadzenia hodowli i w 1895, po ukonstytuowaniu przez braci Lubomirskich spółki, której celem było prowadzenie stajni wyścigowej i stadniny koni pełnej krwi, przenieśli stadninę do pobliskiego Widzowa.
 
Inwestycję przeprowadzono z dużym rozmachem. Dzięki pokaźnym nakładom finansowym udało się  zorganizować wzorową stadninę, której mogli pozazdrościć hodowcy z Anglii czy Francji. Wybudowano przestronne stajnie, zmeliorowano pastwiska, wykonano nawet tor treningowy. Pierwszym zarządzającym został jeden z najlepszych hipologów, Kazimierz Stolpe. Jego książka "Koń pełnej krwi angielskiej w Polsce", wydana w roku 1922, do dziś jest źródłem cennej wiedzy o hodowli folblutów.
 
Początkowo do stadniny sprowadzano konie importowane z Anglii, Francji i Austro-Węgier. Widzowska stajnia wyścigowa odegrała w hodowli krajowej wybitną rolę, gdyż konie z tej stadniny odnosiły sukcesy na torach krajowych, a przede wszystkim europejskich.

Do historii przeszedł głośny sukces Intryganta w derbach austriackich w 1908 r. W zakładach bukmacherskich stawiano na niego 50 do 1. Faworytem był niemiecki Horyzont. Ale Lubomirscy wierzyli w swego konia i sporo na niego postawili. Nie zawiedli się: Intrygant od startu wyszedł na prowadzenie i już go nie oddał. Bracia Lubomirscy większość wygranej przeznaczyli dla pracowników swej stajni. Prawdopodobnie naprawdę wielkie pieniądze wygrali u bukmacherów.

Intrygant jako wiedeński zwycięzca był uznawany za najcenniejszego konia w Polsce, później sprzedano go jako reproduktora do Rosji za 25 tys. rubli.

Dzięki zwycięstwu Intryganta książę Stefan Lubomirski wybudował w 1910 r. kościół w Widzowie. Nad wejściem umieszczono napis: "Bogu - z jego darów" oraz namalowano dżokeja na pędzącym koniu. Konie biegające w barwach Lubomirskich (a były to barwy biała i czerwona, znaczące w okresie zaborów) wygrały 78 wyścigów klasycznych i innych ważniejszych na torach Polski, Rosji, Austrii, Niemiec, Francji i Anglii.
 
Działania hodowlane zawsze były w Widzowie przemyślane. Z pierwszej grupy zakupionych klaczy First Fight dała cennego wyścigowca i reproduktora – Sac-a-Papier (zwyciężył w N. Cesarzowej (St. Leger)). Do dziś Sac-a- Papier jest patronem najdłuższego wyścigu płaskiego dla folblutów rozgrywanym na torze służewieckim późną jesienią.
 
Klacz Mary Langden, która do Widzowa przybyła w roku 1896 r. stała się założycielką jednej z najważniejszych rodzin żeńskich - z tej linii pochodzą m.in. Lira (1908, zwyciężczyni N. Produce w Petersburgu i Moskwie, N. Rzeki Newy w Petersburgu, N. Middle Park Plate w Moskwie, N. Oaks w Wiedniu i Moskwie, była II w Austria Preis w Wiedniu), Jerzyna (1906) czy Ruń (1914). Po wojnie linia ta rozgałęziła się, tworząc rodziny Ironii (Iranda i Ivomec) oraz Awarii (m.in. derbista Aksum).

Trudno wymieniać wszystkie doskonale konie, które przyszły na świat w Widzowie. Klacze były często wysyłane na stanówki do najlepszych reproduktorów, choć nierzadko posiłkowano się także i ogierami własnego chowu, jak Sac-a-Papier czy Brzask. Gwiazdą pierwszej jasności niewątpliwe była Tempete (1896), prawnuczka legendy wyścigów konnych - nie pokonanej w 54. startach węgierskiej Kincsem. Tempete założyła cenną linię żeńską, z której wywodziły się doskonałe konie takie jak Grom (zwycięzca Derby w Warszawie), Łom (zwycięzca N. Soltykoff Stakes w Anglii i N. Jubileuszowej w Hamburgu), Jasna Pani (zwyciężczyni N. Cesarskiej), Książę Pan (zwycięzca Wielkiej Badańskiej), Mości Książę (zwycięzca N. Graf Hugo Henckel Memorial, Wielkiej Badeńskiej i St. Leger w Wiedniu, Jockey Club Preis w Budapeszcie, był II w N. Trial Stakes, N. Królewskiej w Budapeszcie, Derby Wiedeńskie, Derby Niemieckie w Hamburgu, Furstenberg Memorial w Baden Baden, N. Jubileuszowej i Buccaneer Rennen w Wiedniu) i sprzedana do Niemiec klacz Winnica. Linia Tempete (a więc i Kincsem) niestety nie zachowała się w Widzowie.

W okresie międzywojennym Widzów, który stracił w czasach wojny dużą część stada, przeszedł w ręce Henryka Woźniakowskiego, który po odnowieniu obiektu przeniósł tam 16 klaczy hodowlanych pełnej krwi ze swojej Stadniny w Starzawie (okolice Medyki). Henryk Woźniakowski prowadził własną stajnię wyścigową, uczestniczącą w gonitwach rozgrywanych na torach we Lwowie i Lublinie w czasie II wojny światowej. Widzów zajmował najlepszą pozycję w kraju, zdobywając w 1942 roku największą sumę wygranych. Tutaj również wyhodowano najlepszego konia wyścigowego w czasie okupacji. Był to ogier Bombowiec.

W styczniu 1945 roku Henryk Woźniakowski dostał nakaz wyprowadzenia koni. Część z nich wypuszczono, a resztę zabrali sowieci. Cała praca hodowlana została po raz kolejny zaprzepaszczona.

Na początku 1945 roku przybyła do Widzowa specjalna komisja z PKWN z Lublina. Pozostała tutaj jeszcze mała grupka klaczy, wobec tego zdecydowano o odtworzeniu hodowli koni pełnej krwi.

Stadnina Koni pełnej krwi w Widzowie wraz z utworzoną Stadniną Koni półkrwi w Skrzydlowie zaczęły działać pod kierownictwem Leonida Ter-Asaturowa w ramach jednego przedsiębiorstwa. W 1947 roku już w państwowej Stadninie widzowskiej przyszły na świat pierwsze źrebaki. Otrzymały one imiona zaczynające się na literę „A", co było kontynuacją zasady zapoczątkowanej jeszcze przez braci Lubomirskich. Wzór ten zmieniono w 1951 roku, kiedy źrebakom zaczęto nadawać imiona zaczynające się na pierwszą literę imienia matki. Wśród dzisiejszej hodowli przeważają imiona zaczynające się na "D" i „S".

Od 1968 roku przez 46 lat stadniną kierował pan Jarosław Koch, który napisał wiele publikacji na temat stadniny, m.in. "Towarzystwo Wyścigów Konnych w Plawnie" czy wydaną w 2011 roku monografię "Historia Stadniny Koni Widzów". Nasz materiał opiera się na wiedzy zawartej w publikacjach Pana Jarosława Kocha. Hodowca z powodzeniem zarządzał stadniną aż do roku 2012.

W 2001 stadnina przeszła w prywatne ręce, a właścicielem został Pan Krzysztof Tyszko, przedsiębiorca spod Łodzi, pasjonat i miłośnik koni. Niestety odszedł przedwcześnie w 2010 roku, zostawiając hodowle koni swojej rodzinie - żonie i dwóm synom.

Wspomnienie o Panu Krzysztofie Tyszko pięknie napisane przez Pana Tadeusza Głoskowskiego.
(źródło: https://www.tyszkohorses.pl/zalozyciele)
 
"WSPOMNIENIE
 
Krzysztof Tyszko (1957 – 2010) hodowca koni, mecenas jeździectwa, biznesmen. Pojawił się w środowisku jeździeckim niespodziewanie i wszystkich nas zaskoczył szybko osiągniętymi sukcesami.

Poznałem Krzysztofa 17 lat temu, gdy przyjechał do Bogusławic i zainteresował się końmi sportowymi. Na pierwszych jego koniach – Odrze, Haweli, Ekspresie, Enfildzie – w Mistrzostwach Polski Młodych Koni startowali Grzegorz Kubiak i Andrzej Głoskowski. Pod jego skrzydła trafił też Jacek Kozłowski, gdy gorsza kondycja finansowa Stada spowodowała, że nie było nas stać na utrzymanie kilku zaprzęgów. Pierwsze zwycięstwa Jacka pozwoliły nam przypuszczać, że praca u Krzysztofa pozwoli na jego rozwój i przyniesie mnóstwo sukcesów. Rzeczywistość przerosła oczekiwania, Jacek Kozłowski zdobył pięć złotych medali MP, startował w MŚ parami i czwórkami.

Oprócz powożenia Krzysztof zainteresował się także ujeżdżeniem – na jego koniach startowała Galina Sabitowa, a następnie trafiły one do innych jeźdźców.

Potem przyszedł czas na karierę sportową jego własnych synów – Mateusza i Michała. Zaczynali jako zawodnicy BKJ, ale potem rodzina Tyszków założyła własny klub – Tuszyński Klub Jeździecki Garbówek, którego Krzysztof został prezesem a synowie i Jacek Kozłowski odnosili sukcesy w jego barwach. Obydwaj synowie zostali członkami kadry narodowej w skokach, a Michał zdobył złoty i brązowy medal MP.

Wielkim wyzwaniem stało się dla niego przejęcie stadniny koni pełnej krwi w Widzowie, która była w zapaści hodowlanej, ale sytuacja bardzo szybko się zmieniła. Wyhodowane w Widzowie konie osiągały sukcesy na torach nie tylko w Polsce. Szczęście Krzysztofa i jego umiejętność wykorzystywania szans połączone z wiedzą i doświadczeniem Jarosława Kocha obróciły się w pasmo sukcesów na torze i w wyścigowym biznesie. Podziwiałem Krzysztofa za jego zdolności biznesowe i za to, że zarobione pieniądze z pasją inwestował w sport jeździecki.

Mimo wielu zajęć i szczegółowo wypełnionego kalendarza zawsze potrafił zachować spokój, dobry nastrój i być wspaniałym kolegą. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy, był duszą towarzystwa, w każdej chwili, nawet najbardziej napiętej sytuacji potrafił zażartować i rozładować ją swoim tubalnym śmiechem.
 
Pojawił się wśród nas szybko. Niestety, również o wiele za szybko nas opuścił.

Krzysztofie, będzie nam Ciebie bardzo brakowało.

Tadeusz Głoskowski"
 
W chwili obecnej stadniną kieruje Pan Mateusz Tyszko, który zrezygnował z hodowli wierzchowców pełnej krwi na rzecz koni sportowych. Ostatnim folblutem z Widzowa jest ogier Domitz, trenowany przez Macieja Jodłowskiego.

 
NAJWAŻNIEJSZE OSIĄGNIĘCIA KONI STADNINY WIDZÓW W OKRESIE POWOJENNYM
 
 
Potrójna Korona:
 
- Dipol (1972),
- Dżamajka (2000),
- San Moritz (2007).
 
OAKS:

- Doriana (1953),
- Sobiepani (1954),
- Sycylia (1956),
- Dżibuti (1963),
- Sinaja (1980),
- Sonora (1982) i
- Dżamajka (2000).
 
Wielka Warszawska:

- Dewiza (1953),
- Sombrero (1955),
- Mister Tory (1961),
- San Remo (1963),
- Dipol (1972),
- Dixieland (1980),
- Sonora (1982),
- Dżamajka (2000),
- San Luis (2004-2005).
 
Tytuł "Koń Roku":

- Dixieland (1980),
- Sonora (1982),
- Szarlatan (1996)
- Dżamajka (2000)
- San Luis (2005)
- San Moritz (2007).
 
Derby:

- Sombrero (1955),
- Laryks (1956),
- Mister Tory (1959),
- Dipol (1972),
- Sinaja (1980),
- Solozzo (1987),
- Dżamajka (2000),
- San Moritz (2007).
 
Nagroda Wiosenna:

- Barna (1955),
- Sarolta (1968),
- Sinaja (1980),
- Salome (1981),
- Dżamina (1987).
 
St.Leger:

- Laryks (1956),
- Dipol (1972),
- Dżudo (1980),
- Dżamajka (2000),
- San Luis (2006),
- San Moritz (2007).
 
Nagroda Rulera:

- Durango (1971),
- Dipol (1972),
- Dżudo (1980),
- Dżafar (1983),
- Dżamajka (2000),
- San Moritz (2007).
 
Nie można zapomnieć również o niepokonanych dwulatkach Sartonie (1974) i Songu (1977), liderach tej grupy wiekowej: Dżasperze (2005) i Milerycie (2009), świetnych długodystansowcach Sapporo (1972), Duplikacie (1977) i Sakenosie (2004) (wszystkie zwyciężyły w nagrodzie Prezesa Rady Ministrów), a także flyerce Dżiuseppie (1998), sprinterze Scyrisie, czy znakomicie skaczącym Masinim.

ZWYCIĘZCY OD 1951 ROKU DO 2019

rok

zwycięzca

hodowca

trener

1951

ŁEPEK

Kozienice

K. Chatizow

1952

BUGATTI

Widzów

S. Stańczak

1953

ŁEPEK

Kozienice

K. Chatizow

1954

SKARBNIK

J. Cichowski

M. Molenda

1955

LUBICZ

Kozienice

W. Cieślak

1956

SOMBRERO

Widzów

J. Paszkiewicz

1957

CEDRO

Kozienice

A. Ustinow

1958

PEARY

Iwno

M. Molenda

1959

BRYAN

Kozienice

S. Pasternak

1960

MISTER TORY

Widzów

J. Paszkiewicz

1961

HIPPIASZ

Iwno

Z. Lipowicz

1962

DORWID

Golejewko

S. Molenda

1963

SAN THIAGO

Golejewko

L. Chatizow

1964

BLEKOT

Kozienice

S. Stańczak

1965

DEMONA

Moszna

S. Michalczyk

1966

SUPER

Kozienice

S. Stańczak

1967

CROSS

Golejewko

L. Chatizow

1968

TRABANT

Golejewko

L. Chatizow

1969

TATARAK

Golejewko

L. Chatizow

1970

TRABANT

Golejewko

L. Chatizow

1971

OCZERET

Iwno

B. Matczak

1972

DORYANT

Golejewko

A. Walicki

1973

DIPOL

Widzów

J. Paliński

1974

MONACO

Golejewko

A. Walicki

1975

CZERKIES

Kozienice

M. Janikowski

1976

SYCÓW

Widzów

B. Ziemiaoski

1977

NEGROS

Golejewko

A. Walicki

1978

PAWIMENT

Iwno

J. Jednaszewski

1979

ORSK

Strzegom

Ł. Abgarowicz

1980

CZUBARYK

Kozienice

A. Goździk

1981

DIXIELAND

Widzów

J. Palioski

1982

DEODAR

Golejewko

A. Walicki

1984

VERDEN (CZE)

Napajedla

A. Walicki

1985

JUROR

Moszna

S. Dzięcina

1986

GASTON

Moszna

M. Janikowski

1987

GASTON

Moszna

M. Janikowski

1988

KARDIAMID

Golejewko

P. Czarniecki

1989

SOLOZZO

Widzów

A. Walicki

1990

TOSKANO

Moszna

S. Dzięcina

1991

NOVARA

Golejewko

M. Stawski

1992

DŻAJF

Widzów

M. Baniewicz

1993

HIPOTEKA

CIENIAWA

Strzegom

P. Czarniecki

Stubno

D. Kałuba

1994

TOTUS

Moszna

S. Dzięcina

1995

SALIN

Widzów

P. Czarniecki

1996

SZARLATAN

Widzów

D. Kałuba

1997

JUNOSZA

Moszna

S. Dzięcina

1998

SZARLATAN

Widzów

D. Kałuba

1999

JAGMIN

Moszna

M. Janikowski

2000

DELANO

Stubno

D. Kałuba

2001

NOWATOR

Moszna

M. Janikowski

2002

DAWTON

A. Zieliński

A. Walicki

2003

TRAMINER

Golejewko

S. Zawgorodny

2004

SAKENOS

Widzów

M. Janikowski

2005

SAN LUIS

Widzów

A. Walicki

2006

DE FACTO

Golejewko

K. Ziemiański

2007

SURINAM

Jaroszówka

M. Łojek

2008

MERLINI

S. Guła

M. Janikowski

2009

PRINCESS OF LEONE

A. Zieliński

A. Walicki

2010

 JOVELLANOS

 Golejewko

 A. Walicki

2011

INVISIBLE DUBAI

 Barkham Manor Stud.

A. Walicki 

2012

CAMERUN

BHT Animal Trade

Marek Nowakowski

2013

CAMERUN

BHT Animal Trade

Marek Nowakowski,

2014

KUNDALINI

Kishore Mirpuri

Andrzej Walicki

2015

ESPADON

wł. Beata Olkowska

Wojciech Olkowski

2016

 HOSPITALITE

wł. G., R. i K. Gorczyca

Krzysztof Ziemiański

2017

CACCINI

wł. A. Zieliński, R. Zieliński i A. Wyrzyk

Adam Wyrzyk

2018

MAGNETIC

wł. E. Lasota

M. Janikowski

2019

FABULOUS LAS VEGAS

wł. E., J. i M. Traka

Krzysztof Ziemiański

 

 

 

 

 

 

 
witamy! | idea | konie | gonitwy | w treningu | media | galerie | wideo | swiat koni | wydarzenia | przeglady | stanowka | kontakt | Ogólna mapa witryny
Copyright 2016. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego