swiat_alydar3 - Stadnina Pegaz

OK
Przejdź do treści

Menu główne:


Alydar był jednym z najlepszych koni wyścigowych na świecie. W 1990 roku został poddany eutanazji w wyniku złamania nogi. Przez długi czas nie było wątpliwości, że miał miejsce nieszczęśliwy wypadek. Okazuje się jednak, że jego śmierć nie była przypadkowa.




TAJEMNICA ŚMIERCI ALYDARA
(3)
Tymczasem Alydar niezmordowanie zajmował się kryciem klaczy. W Kentucky znany był jako stałe źródło gotówki dla J.T. Lundy’ego. Stajenni Calumet nazywali go „maszerującym kogutem”. Jak na ironię jego dawny rywal, Affirmed, w 1990 roku również przebywał na farmie w roli ogiera czołowego, dzierżawionego przez Calumet. Kiedy te dwa piękne konie stały na swoich prywatnych padokach, bez przerwy patrzyły na siebie. Czasami ścigały się wzdłuż ogrodzenia oddzielającego od siebie padoki. Nawet wtedy, kiedy ostatni ich wspólny wyścig odbył się 12 lat temu, wciąż nie przestawali ze sobą rywalizować.

Trudno było sobie wyobrazić, by cokolwiek mogło wstrząsnąć idyllicznym życiem na Calumet Farm. A już na pewno nie wiadomość, która przyszła z Houston w październiku 1990 roku, mówiąca o tym, że jakiś człowiek o nazwisku Cihak zrezygnował z pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego w First City Bank. W ciągu ostatnich 29 miesięcy pula kredytów udzielonych przez instytucję wzrosła do 433 milionów. Według tego, co pisała prasa w Houston, owa pula została zwiększona właśnie przez niejakiego Cihaka. Mimo, że został on z wdziękiem zrzucony ze stołka, bank nadal zamierzał mu płacić 450 tysięcy dolarów rocznie za pełnienie funkcji konsultanta, a kredytami, których udzielił, zajęli się inni pracownicy.
Ale okazało się, że dymisja Cihaka miała na Calumet natychmiastowy i katastrofalny wpływ. Lundy skontaktował się z wiceprezesem First City, który powiedział im, że warunki ich pożyczki zostały zrestrukturyzowane. Jego przekaz był prosty: dla Calumet nadszedł czas płacenia. Jeśli bank nie otrzyma do 28 lutego 1991 roku 15 milionów dolarów, przejmie farmę wraz z gospodarstwem, końmi i całym majątkiem.
Ta rozmowa miała miejsce 25 października 1990 roku. Niecałe trzy tygodnie później, Alydar już nie żył.

Julia Hyman Tomala nie wiedziała o śmierci Alydara. Nie wiedziała również, że osiem miesięcy później Calumet ogłosiła upadłość, a jej prezes, J.T. Lundy, zrezygnował. Miała wtedy trzydzieści lat i zajęta była robieniem kariery w biurze amerykańskiego prokuratora w Tampa na Florydzie. Pod koniec 1991 roku przeniosła się do biura adwokackiego w Houston, które desperacko poszukiwało prokuratorów do zajęcia się sprawą ogromnej liczby zgłoszonych upadłości przez banki w Texasie. I pierwszą sprawą, którą otrzymała, było zbadanie działalności niesławnego Franka Cihaka.

Tomala rozpoczęła dochodzenie, badając transakcję pomiędzy Cihakem a jego kumplami, którzy zatrudnieni byli w banku jako "konsultanci". Po kilku miesiącach dokumenty bankowe zasypywały już nie tylko biurko Tomali, ale także półki na korytarzu przed jej biurem. "W takiej pracy musisz być bardzo wytrwały w kroczeniu po tych papierowych ścieżkach" - mówi Jim Powers, główny prokurator amerykańskiego biura w Houston, który z początku nadzorował pracę Tomali nad sprawą First City. - "A Julia była w tym dobra, jak nikt inny".
Tomala odkryła, że Cihak stworzył kompleksowy system do operowania ponad czteromilionową sumą, której część szła do kieszeni 'konsultantów” banku, a druga część do kieszeni Cihaka. W 1993 roku Tomala oznajmiła ławie przysięgłych, że Cihak zjawił się w Texasie, by wykorzystywać bank First City jako swoją "osobistą skarbonkę", co z kolei doprowadziło do wielkich problemów banku i pozbawienia tysięcy ludzi pracy. Chociaż Cihat, ubrany w szary garnitur, niebieski krawat i sportowe buty, prosił na sali sądowej o wyrozumiałość  wspominając również o swojej niedoszłej próbie samobójczej, pełen współczucia sędzia federalny skazał go na ponad dwadzieścia lat pozbawienia wolności. Po tym zdarzeniu Tomala natychmiast wróciła do pracy nad działalnością Cihaka i w 1995 roku i dzięki niej na Cihaku spoczął kolejny zarzut. Tym razem dostał 22 lat wiezienia, co oznaczało, że zostać miał w nim prawdopodobnie już do końca swoich dni.

Tomali było ciągle mało. Po drugim badaniu działalności Cihaka, postanowiła dowiedzieć się dlaczego ten człowiek, pasjonat koni i wyścigów, postanowił wciągnąć bank w serię tego rodzaju pożyczek. Wiedziała, że kilka miesięcy po pożyczce zafundowanej Calumet Farm, Cihak otrzymał ponad milion dolarów od Equine Capital Corporation (ECC). Zaciekawiona, rozpoczęła badania nad pieniędzmi, które wychodziły od ECC i wpływały do niej. Odkryła, że pieniądze w ogóle nie pochodziły z ECC. Poprzez serię zawiłych manewrów Lundy dostarczył ponad milion dolarów do ECC, która była prowadzona przez jego współpracowników, a ECC przekazywała pieniądze dalej do Cihaka, nie prosząc go o zwrot. Cihak następnie wykorzystał te pieniądze do wydzierżawienia dwóch klaczy należących do Calumet i pokrycia ich Alydarem. Zawarł również z Lundym umowę zakupu jednorazowych praw hodowlanych do innego ogiera należącego do Calumet, Secreto. Koń, którego wartość na wolnym rynku wynosiła 125 tysięcy dolarów, kosztowała Cihaka…dolara. W zamian za dostęp do najlepszych koni Calumet - i możliwość posiadania źrebaka, który pewnego dnia może odnosić sukcesy na torach - Cihak zgodził się zostać finansowym patronem J.T. Lundy'ego, udzielając mu pięćdziesięciomilionowej pożyczki z First City, a następnie chroniąc go, kiedy inspektorzy bankowi zaczęli wyrażać niepokój o kondycję finansową Calumet.

Dla Cihaka cała ta sprawa nie wydawała się szczególnie niebezpieczna. Niewątpliwie zakładał, jak większość osób działających w branży końskiej, że dochody ze stanówki Alydarem pozwolą Calumet na spłatę kredytu bankowego. Farma sporządziła dokument, w którym zawierało się zapewnienie o "potencjalnych przychodach ze stanówki Alydarem", sięgających dwudziestu pięciu milionów dolarów rocznie.

Właściwie to dziennikarka Carol Flake odkryła, że zarobki Alydara nie były nawet bliskie tym, o których zapewniał Lundy. Po godzinach ślęczenia nad ewidencją Jockey Clubu, odkryła, że Alydar często krył klacze za darmo. Były dwie możliwości: albo właściciele wykupili sobie tzw "prawa do życia każdego ogiera" (karnet na dożywotnie krycie swojej klaczy przez Alydara), albo otrzymywali darmową stanówkę w zamian za coś. Przeważnie były to podarunki od Lundy'ego dla swoich bliskich kolegów. Do 1990 roku liczba bezpłatnych "wejściówek stanówkowych" przekroczyła liczbę tych, za które zapłacono.

W 1992 roku Flake napisała, że śmierć Alydara mogła nie być wypadkiem. Po tym, jak dowiedziała się, że Alydar ubezpieczony był na 36,6 miliona dolarów, stając się tym samym najdrożej ubezpieczonym koniem w historii, doszła do wniosku, że Alydar mógł być wart więcej martwy, niż żywy. Jednak żadne organy nie wykazały zainteresowania tą sprawą - do czasu, aż Tomala rozpoczęła inwigilację Calumet.

Tomala zdała sobie sprawę, że Lundy musiał być bliski szaleństwa przez wiele miesięcy poprzedzających śmierć Alydara. Wiedział o tym, że nie będzie miał jak zapłacić First City 15 milionów dolarów do lutego 1991 roku. Księgowy, który pomagał Tomali w śledztwie odkrył, że Calumet traciło w tamtym czasie milion dolarów miesięcznie. Lundy nie był w stanie znaleźć banku, który udzieliłby mu kredytu, nie wychodziło mu również przekonywanie inwestorów z Japonii, by weszli w jakąkolwiek współpracę z Calumet. Co więcej, Lundy nie mógł już czerpać dochodów z Alydara, bo weterynarz stwierdził, że przez zbyt częste krycie klaczy mięśnie zadu ogiera są bardzo naciągnięte i powodują u niego ciągły ból. Lundy otrzymał wkrótce kolejny cios, kiedy to jego koń, Criminal Type, doznał kontuzji przed gonitwą Breeders Cup, tracąc szansę na wygranie paru milionów dolarów.

Tomala odkryła, że Lundy miał problem z polisą ubezpieczeniową Alydara. W 1990 roku jedna z firm ubezpieczeniowych zagroziła anulowaniem polisy, jeśli Calumet nie zacznie spłacać składek. Lundy został zmuszony do wysłania swojej własnej siostry, która zajmowała się sprawami ubezpieczeniowymi koni w Calumet, do Londynu, gdzie prosiła firmę ubezpieczeniową o danie im jeszcze jednej szansy. Ich prośba została spełniona. Jednak szef Golden Eagle Insurance z Kalifornii powiedział siostrze Lundy'ego, że jeśli Calumet nie ureguluje do grudnia płatności składek, polisa nie zostanie przedłużona.

Listopad 1990 roku to idealny miesiąc na śmierć Alydara. Było to tuż po rezygnacji Franka Cihaka i tuż przed tym, jak jedna z polis ubezpieczeniowych konia miała wygasnąć. Calumet nie mogło utrzymywać polisy ubezpieczeniowej, by opłacać First Bank i jak najdłużej nie dopuścić do zajęcia przez bank Calumet.
Tomala nie miała wątpliwości, że jedyną osobą, która mogła zabić Alydara, był J.T. Lundy. Dla zdeterminowanej kobiety udowodnienie zbrodni było celem, do którego konsekwentnie dążyła od dłuższego czasu. Odkryła, że Lundy miał problem z polisą ubezpieczeniową Alydara.

Pytanie tylko, jak można po siedmiu latach udowodnić, że śmierć konia wyścigowego była morderstwem? Tomala nie miała doświadczenia w tego typu sprawach kryminalnych. Rob Foster, młody agent FBI, z którym pracowała, również takiego doświadczenia nie posiadał. Będąc w Kentucky nie potrzebowali wiele czasu, by zrozumieć, że nie są tam mile widziani. Nikt nie chciał z nimi rozmawiać. Ci, z którymi udało się zamienić parę słów twierdzili, że Lundy nie mógł być mordercą konia. Mówili, że kiedy Alydar złamał nogę, Lundy zadzwonił do najlepszego weterynarza w Kentucky i prosił o uratowanie koniowi życia.

Jedną z pierwszych osób, z którymi Tomala i Foster rozmawiali, był Tom Dixon - łagodny i bogobojny agent zajmujący się likwidacją szkód, zatrudniony przez jedną z firm, w której polisę miał Alydar. Dixon był jedną z pierwszych osób spoza środowiska Calumet, które pojawiły się na farmie w nocy, parę godzin po wypadku Alydara. Zapamiętał jak Lundy powiedział mu, że Alydar miał zwyczaj kopać w drzwi boksu i to mogło być przyczyną wypadku. Dixon zrobił kilka zdjęć i przeprowadził parę rozmów, w tym z ochroniarzem, Altonem Stone'm. W czasie rozmowy Susan McGee, jedna z asystentek Lundy'ego, od czasu do czasu przerywała Stone'owi i wyjaśniała Dixonowi, co ochroniarz miał na myśli. Dixon szybko złożył sprawozdanie, w którym napisał, że śmierć Alydara była nieszczęśliwym wypadkiem i firma ubezpieczeniowa, w której pracował, wypłaci Calumet odszkodowanie w ciągu 30 dni.

Następnym zainteresowanym trudniej już było dostać się do Calumet ze względu na ochroniarza, który niechętnie wpuszczał przybyłych. Kiedy w końcu Terry'emu McVey'owi, reprezentującemu firmę Golden Eagle, udało się dostać do stajni ogiera, był zaskoczony tym, co zobaczył. Boks został już dokładnie uprzątnięty, a drzwi wstawiono w zawiasy. Chciał wiedzieć dlaczego pracownicy Calumet tak szybko oczyścili dowody i ewentualne poszlaki. I dlaczego, skoro Alydar słynął z kopania w drzwi, nie było na nich żadnych śladów po jego kopytach? Czemu drzwi nie były obite, tak jak obija się drzwi boksów, jeśli któryś z koni często w nie kopie? Jeśli Alydar faktycznie miałby takie skłonności, przewrażliwiony na jego punkcie Lundy na pewno wyłożyłby cały boks poduszkami dla zapewnienia ogierowi bezpieczeństwa. Ale w ostateczności urzędnicy Golden Eagle nie dociekali i również szybko zapłacili Calumet odszkodowanie.

"To wyglądało tak, jakby oni wszyscy się czegoś obawiali" - mówiła Tomala. - "Takie to ryzyko dla ich przyszłych transakcji, jeśli zadaliby trochę więcej pytań? Nawet hodowcy z konkurencyjnych gospodarstw niechętnie mówili o tej sprawie, bojąc się zaszkodzić przemysłowi wyścigowemu. Wszyscy obawiali się, że sprawa śmierci Alydara może zniszczyć dobry wizerunek wyścigów konnych. Więc ludzie kręcili jak mogli".

Lekarze weterynarii, badający Alydara, twierdzili, że był to wypadek. Koń kopnął drzwi i bolec, który od nich odpadł, był na to dowodem. Element znajdował się w ciężkim metalowym uchwycie, mierzącym jakieś sześć cali, który był przykręcony do podłogi tuż obok rozsuwanych drzwi boksu. Dzięki niemu drzwi utrzymywały się i rozsuwały po swoim torze. Lekarze przypuszczali, że gdy koń kopnął bolec, skręcił przy tym nogę. Drzwi wysunęły się na zewnątrz, stwarzając lukę pomiędzy nimi i ścianą boksu. Noga konia musiała utknąć w tej luce i kiedy próbował ją uwolnić, kość pękła. Tomala i Foster poprosili o zdjęcie rentgenowskie nogi Alydara. Lynda Steward, była weterynarz w Calumet powiedziała im, że zniknęło ono z jej dokumentów niecały rok po śmierci konia. Spytali ją, czy pamięta coś niezwykłego z nocy, w czasie której miał miejsce wypadek Alydara. Powiedziała im, że kiedy Alton Stone zadzwonił do niej i oznajmił, że coś jest nie tak z koniem, nie wyglądało to na sprawę poważną. Poprosił ją tylko, żeby zajrzała do ogiera, jak będzie miała okazję.

4 czerwca 1997 roku Tomala wreszcie odnalazła Stone'a na budowie, gdzie pracował. Nerwowo powiedział jej to samo, co Dixonowi. Relacjonował, że regularny nocny stróż, Harold "Cowboy" Kipp, poprosił go, żeby tamtego wieczoru popracował za niego, bo źle się czuł i chciał odpocząć. Pomiędzy 20.30 a 21.30 Stone siedział w swojej budce przy stajni ogierów czołowych i rozmawiał z kolegą, który zajmował się obchodzeniem farmy i sprawdzaniem, czy wszystko jest w porządku. Około 21.30 udali się do stołówki, w której kupili dla siebie jakieś napoje gazowane i byli z powrotem po 15 minutach. Kolega wrócił do obchodzenia farmy, a Stone przeszedł się wzdłuż boksów ogierów by zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Wtedy właśnie odkrył, że miał miejsce wypadek.

Aby sprawdzić wiarygodność Stone'a, Foster przesłuchał ochroniarza, Reeda Highley'a, który powiedział, że nikt nigdy nie rozmawiał z nim o sprawie śmierci Alydara. Foster był w szoku, kiedy mężczyzna powiedział mu, że nie siedział w budce razem ze Stone'm. Zatrzymał się koło stajni ogierów, skąd chciał zadzwonić do żony. Kiedy zbliżył się do stajni, zobaczył jak Stone z niej wychodzi. W oczy rzuciło mu się również to, że światła w biurze Lundy'ego, które jednym bokiem przylegało do stajni ogierów, były zapalone. Kiedy rozmawiał z żoną przez telefon, usłyszał rżenie ogiera. Poszedł sprawdzić, co się stało, i zobaczył, że koń złamał nogę. Wtedy przez krótkofalówkę powiedział Stone'owi, żeby wezwał weterynarza.

Wtedy po raz pierwszy Foster i Tomala uświadomili sobie, jak bardzo zatuszowano tę sprawę. To Highley, a nie Stone, odkrył, że Alydar złamał nogę. Foster odnalazł również stróża nocnego, Cowboy Kipp'a. Kipp miał za zadanie zajmować się ogierami, a zwłaszcza Alydarem i rzadko kiedy opuszczał pracę. Swoje zajęcie kochał tak bardzo, że nie przyjął nawet proponowanych mu wakacji. Foster znalazł go pracującego na tym samym stanowisku w Calumet.(Po ogłoszeniu upadłości, farma została sprzedana na aukcji za zaledwie 17 milionów dolarów. Trafiła w ręce Henryka Kwiatkowskiego, inwestora polskiego pochodzenia, który mieszkał na niej od czasu do czasu, zatrudniając garstkę pracowników). Znów okazało się, że nikt w sprawie Alydara z Kippem nie rozmawiał. A gdyby ktoś to zrobił, usłyszałby interesującą historię.

Kipp powiedział, że jakieś pięć dni przed śmiercią Alydara, zajechał pod stajnię granatowy Ford Crown Victoria z przyciemnionymi szybami. Z samochodu wysiadł wielki mężczyzna. Kipp widział tego człowieka parę razy w biurze, ale nie miał pojęcia, jak się nazywa i co robił w Calumet. Mężczyzna powiedział Kippowi, że kierownictwo się o niego martwi, ponieważ jest wyczerpany pracą i musi wziąć dzień wolnego. "Co powiesz na wtorek, 13 listopada?"- spytał. Chociaż Kipp nie czuł potrzeby brania wolnego, należał do pracowników, którzy słuchają poleceń i starają się nie stwarzać żadnych problemów. Wziął wolne tego wieczoru, ale w rozmowie z Fosterem wielokrotnie podkreślał, że nie prosił Stone'a o zastąpienie go tamtej nocy.


2<<  część  >>4

 
Copyright 2016. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego